3 lip 2009

Bydgoszcz, Łódź, Zakopane oraz szkolenia specjalne

Julia przeprowadzi szkolenia w zakresie zdobywania kobiet dla jednej lub dwóch osób (17-19 lipca w Bydgoszczy, 7-9 sierpnia w Łodzi, 21-23 sierpnia w Zakopanem i 28-30 sierpnia w Krakowie).

Ponadto zaplanowaliśmy szkolenia dla osób powyżej 30 roku życia, dostosowane do ich potrzeb i celów. Szkolenia te odbędą się od 31 lipca do 2 sierpnia w Krakowie i 14-16 sierpnia w Warszawie.

4 sierpnia poprowadzę jednowieczorowe szkolenie dla małej grupy osób, przy komputerach, na temat zdobywania kobiet z wykorzystaniem internetu. Szkolenie odbędzie się w Krakowie.

27 sierpnia julia poprowadzi w Krakowie dyskusję na temat związków i seksu.

30 sierpnia wraz z julią poprowadzę szkolenie z tego w czym się specjalizujemy, czyli eskalacji kina (dotyku). Odpowiedni dotyk jest najlepszym sposobem zdobywania kobiet, tak aby nie mogły się oprzeć.

Ponadto zaproponowaliśmy całą serię dyskusji przez skype'a dla jednej lub dwóch osób. Podobne zdalne szkolenia są także dostępne z narsisusem i kiniexem w ustalonych specjalnie terminach.

Standardowe szkolenie będzie składało się z 4 części. Pierwszy wieczór będzie bezstresowym wprowadzeniem w podrywanie. Julia przedstawi 3 najistotniejsze zagadnienia w postaci 15 minutowych streszczeń. Jakie to zagadnienia i dlaczego opisałem we wcześniejszym liście. Będą one przeplatane rozmowami z kursantami na temat ich życia i doświadczeń, aby julia mogła dostosować dalszą część do ich konkretnych potrzeb.

Następnie julia będzie pivotować, czyli pomagać osobiście w podrywaniu. W trakcie drugiej części będziecie podrywac kobiety w dzien, tak jak one pragna byc podrywane. Trzeci etap to samodzielne podrywanie przez kursantów w sobotni wieczór. W trakcie niego, julia będzie obserwatorką zastanawiającą się co czują kobiety, do których podchodzicie i co możecie zmienić, aby ukierunkować interakcje na tory, o których marzycie. Czwarty etap to spokojna niedzielna rozmowa przy kawie, czas na komentarze i szczegółowe pytania kursantów.

Dalsze szczegóły będziemy wysyła emailem zainteresowanym. Prosze pisac na projektkrakow na skrzynce gmail.com

Wspomnienia Growa ze szkolenia Projektu Kraków

grow:

„Najpierw nastapiły krótkie wykłady teoretyczne na temat, mowa ciała, przekaz werbalny, i stan z szczegolnym naciskiem na stan seksualny:)

Pierwszy klub do jakiego uderzylismy było Carpe Diem. Nastapiło tam przegrupowanie, ja zostałem w grupie z Dionizostem i Michałem.

Pierwsze uderzenia na parkiet, gdzie nie mogłem przełamac sie do podejscia, ogólnie parkiet to miejsce gdzie najgorzej sobie radze:( Postanowilismy sie wiec przerzucic sie na sloiki, mi przypadła rola otwarcia. Zagaiłem zwykłym jak leci? , miedzczasie bezposrednio sie dosiadajac. Rozmowa srednio sie kleiła, Michał sie nie włanczał a Dionizos pozostawał biernym obserwatorem. Interakcja trwała moze 5 minut , rozmowa dotczyła zwykłych bzdetów typu studia. Gosc który znajdowal sie w tym secie w ogóle nie włanczał sie do dyskusji. Ogólnie miałem momenty zaciecia, postanowilismy
zmienic set. Powrót na parkiet, gdzie wciaz nie moge przełamac sie do podejscia. Dionizos i Michał otwarli laski i zaczeli z nimi tanczyc. Dionizos widzac momja nieporadnosc odstepuje mi laske z która tanczył niemal wpychajac mi ja do rak.
Chwila miłego tanca przeplatana zartami z mojej strony. Lekko sie nabijałem z laski ze nadepła mi na palce:PP

Powrót na stoliki, mało ciekawych zestawów, postanowilsmy, wypic soczek przy barze otwiarajac sety, które sie napatocza. Dionizos otwera 2 laski, włanaczam sie
do rozmowy, nie zaskakuje:( Ogólnie te 2 laski kupuja sok, i wracaja na miejsce.
Nastepna akcja otwiram rownoczesnie z Dionizosem 2 laski, nie tak miało wyjsc, ja sie od razu przedstawiam, on jedzie inna droga, czy maja ogien czy cos tam. Nieporozumienie z naszej strony, laski zdezorientowane. Zagajam ze jedna z nich jest
podobna do Merlin Monroe, ogólnie ciezko idzie. Za chwile spadamy.

Krótki pobyt w pieknym psie gdzie, nie moglismy grac z powodu znajomych Dionizosa. Spedzam chwile na parkiecie, sytuacyjne otwarcie. Laska wskazujac kogos (chyba za mna), mowi ze to jest Kasia. Zart z mojej strony ze nie jestem Kasia. Natychmiastowe przedstawienie sie laski. Wymieniamy jakies zdanie, nie pamietam co. Ogólnie speszyło mnie to ze rozmawiała z jakims gosciem ktory bardzo mocno ja kinetyzował.
Powrot do Carpe Diem, otwarcie Dionizososa, Podchodzimy wspolnie. Dosc niefortune laski sie zaraz zbieraja odpuszczamy.

Pojawia sie, ogólna kwestia zmiany klubu, grupujemy sie co niestety troszeczke zajeło wybranie klubu równiez. Przenosimy sie do Midgardu (chyba tak sie pisze:P).
Nowy przydział grup, Dionizosa, wymienia Samuel. Widzac nasz stres robi na cwiczenie relaksacyjne, mam wodzic wzrokiem za jego palcem. Pomaga.

Wraz z Michałem mam za zadanie otworzyc set dwóch lasek, podchodzimy, przedstawiam sie, jak konkretnie otwarłem nie pamietam:( Nie było krzeseł przy soliku, siadam wiec na brzegu stolika, niefortunie, odcinam tym samym Michała. Zle rozegrane wejscie. Chwila rozmowy, tematy raczej normalne. Moja przeprowadzka do
krakowa, wymiana opini o miescie, troche studia. Chwila zaciecia, zauwazam zdjecie, rozmowa o nim, propozycja ze zrobimy sobei potem jak wroci kolezanka z aparatem.
Postanawiam konczyc, mowie ze ide, wroce na fotke.

Zmiana klubu, nazwy nie pamietam:( Zaczynam działac na coraz lepszych obrotach. Otwarcie setu 2 lasek koło parkietu. Samuel ostrzega ze bedzie trudno rozmawiac pomimo hałasu. Podchodze, brak jakiejkolwiek mozliwosci komunikacji werbalnej.
Lekko nakierowywuje laske, schodzimy z parkietu, siadamy na sofach. Rozmowa około 10 minut. Laska zadaje sporo pytan, wyraznie ucieszona ze ktos ja zagaił. Sporo zartów. Tematy rowniez bez rewelacji, raczej codzienosc, lecz w tonie zartobliwym. Próbuje domknac nc, laska nie chce dac numeru. Nie naciskam, wymieniam jeszcze pare zdan oddchodze. Kolejny set jakies 4 laski + spity UGly, otiwram prostym jak słychac, dostaje "słodkie" spierdalaj. Rozbawia mnie to totalnie. Rzucam ironiczne miło było
poznac.

Next set, 2 laski stoja koło jakiego nawiewu saczac soczek. Otwieram sytuacyjnie, opisujac sytuacje z spierdlaj. Temat o tym ze ludzie nie sa kulturalni. Laski cos tam gadaja, ze sa na diecie i biegaja. MOwia ze mi tez by sie przydało, zostawiam bez kometarza. Rozmowa o diecie w sporcie. Troszke trace uwage hb, nie myslałem o kino, podswiadomie obejumuje hb, zyskuje tym samym uwage z powrotem. Chwila
rozmowy, nie pamieam o czym. Miał brak koncepcji na wyizolowanie lask. Dzienkuje za rozmowe, ide dalej.

Spotykam Samuela przy barze, rozmwaiamy. Odchodze kawałek dalej, stoje za laska. Poniewaz nie pale, odruchowo zamachłem reka w miejcu dymu. Laska zauwaza, pyta czy mi to przeszkadza, mowie ze troche. Krótka wymiana zdan, nie pamietam dokładnie.
Na odejscie rzucam komplement.

Ostatni klub. Było pozno, byłem skrajnie zmeczony. Otwarcie laski. Podchodze przedstawiam sie. Hb- czekam na kogos, zrozumiałem cos innego ja- juz druga osoba mi to mowi, Laska nie słyszy, prosi o powtórzenie. Mowie ze juz 2 osoba mi dzis mówi ze jej kogos przypominam. Smieje sie. Pyta kogo. Mówie ze ksiedza. Smieje sie. Mowie ze przypomina mi zakonnice. Mowi ze nie jest taka swieta. Zartuje ze pewnie, rozbeira
wszystkich facetów wzrokiem. POzniej jeszcze krotka wymiana zdan, nie ciagne dalej.
Laska autentycznie czekała na chłopaka.

Jest bardzo pozno jak dla mnie zegnam sie, i spadam w dom.
MOje uwagi: w rapocie skupiłem sie na dialogach i moich odczuciach podczas otwarc. Nie oceniam innych elementów bo z powodów oczywistch moge byc nieobiektywny:( Co powinienem zmienic w pierwszej kolejnosci: odwazniej otwierac, wiecej kino, zdecydowanie domykac. Wszelkie uwagi, komentarze, rady itp mile widzane.
pozdrawiam”