11 cze 2009

Milczenie jest złotem

Ostra reakcja na mój list na forum przypomniała mi o jednej z ostatnich rzeczy, których się nauczyłem w kwestii podrywania kobiet i interakcji z ludźmi ogólnie. Wiele osób skupia się na tym co zrobić, co powiedzieć, itd. Równie ważne jednak jest zastanowienie się czego nie powiedzieć lub nie zrobić.

Nie jest to łatwe, bo wymaga szybkiego myślenia, ale warto przewidzieć reakcję na to co się robi, zanim się to zrobi. Warto się zastanowić, czy mówiąc to, co się ma akurat w głowie cokolwiek pozytywnego się osiągnie. Jeśli nie, to jaki efekt dla innych wywołuje nasze działanie i jak ich do nas nastawi.

W wypadku rozmów z kobietami, dobrze się zastanowić do czego może prowadzić temat, który zaczynamy. Rozmowa zwykle tak się toczy, że przechodzi się między podobnymi tematami. Na przykład jeśli nie chce się rozmawiać o pieniądzach, to może nie warto wspominać co się ostatnio kupiło. Jeśli nie chce się mówić o Magdzie, to nie należy wspominać o koleżankach Magdy, lub typie tańca, który Magda tańczy, itd.

Kilka osób wylało niesamowite ilości żółci w odpowiedzi na mój post. Trochę nas to zaskoczyło, ale jest to ciekawe. Co im z tego przyszło? Chyba nic. Niczego nowego się nie nauczyli, nie zdobyli uznania, nie wykazali się niczym pozytywnym. Nie sądzę też, żeby lepiej się poczuli.

Brak komentarzy: