30 cze 2009

Wrażenia Hanksa ze szkolenia Projektu Kraków


Spotkaliśmy się wszyscy razem o 19.00 jak bylo wcześniej zaplanowane. Wykłady trwały 1.5h. Kolejno:
- Flair(body language),
- Samuel(słownictwo i język),
- Dionizos(spójność).
Nię będe przytaczał o czym konkretnie była mowa bo wszystko zostało nagrane i może zostanie wrzucone
Ogólnie wykłady były bardzo dobre, poszerzyły naszą wiedzę i pozwoliły troche ją usystematyzować.
___________
Druga część bootcamp'u to wyjście na miasto.
Kolejno: Carpe Diem Midgard Prozak Kitch
Już na początku podzieliliśmy się na trzyosobowe zespoły(1 "mentor"^^ i dwóch uczniów) i działalismy^^.
Na pierwszy ogień moja grupa(ja, Grow, Dionizos) dosiedliśmy sie do jakięjś grupki(3hb, 1 chłopak), mało się odzywałem, koledze szło lepiej. Potem parkiet, no i tu już lepiej poszło, na spółke rozbiliśmy jakąs pare hb i tańczyłem(KINO) z jedną z nich. Troche porozmawialiśmy, o imprezach i studiach, zdziwiła się że mam dopiero 18 lat(ona 22 chyba). Przy okazji odkryłem że mam ten sam problem co bodajże Grzesiek- nie zapamiętuje imion . Zapomniałem jak miała na imie^^. Niestety nie domknąłem choć mogłem(chyba), skończyłem taniec i poszedłem do kolegów. Potem jak przechodziła obok nas to mnie szturchneła i uśmiechnęła się. Porozmawialismy też z Dionizosem i dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy. Zmieniłem troche swoje spojzenie na uwo i przestałem się bać troche porazki. Zrobiliśmy jeszcze pare mniej znaczących podejść, których nie będe opisywał.
Nastepnie przenieśliśmy się do Midgardu, gdzię zmieniono nam nauczyciela na Samuela. Byliśmy tam krótko więc nie działo się właściwie nic poza tym, że Samuel nas motywował i przedstawił nam troche teorii jak należy się zachowywać i jak się wyluzować.
W Prozaku byłem już zmęczony, póżna godzina i oczy mnie troche szczypały, po paru podejściach złapały mnie excuse'y z powodu że miałem pustke w głowie, nie wiedziałem o czym gadać. O Kitchu też nie będe się rozpisywał bo stało się mało (przynajmniej w moim przypadku), szubko sie zmyłem(zmęczenie)i zakończyłem wieczór który oceniam zdecydowanie pozytywnie

Myśle że przekazałem ogólny zarys tego jak wygłądał Bootcamp. Chłopaki się postarali i naprawde wiele się nauczyliśmy. Wszystko było dobrze zorganizowany(choć to mój pierwszy taki warsztat^^) więc szczerze polecam ”



Dionizos

Hanks napisał:
Na pierwszy ogień moja grupa(ja, Grow, Dionizos) dosiedliśmy sie do jakięjś grupki(3hb, 1 chłopak), mało się odzywałem, koledze szło lepiej.


Podobała mi się ta akcja. Set siedział w dosyć wyizolowanym miejscu i trzeba było się przeciskać między stolikami aby tam dotrzeć. Otworzył go Grow, bez pytania o cokolwiek zaczął mówić i po prostu sobie usiadł. Mina osób z setu była bezcenna -takie pozytywne zaskoczenie. Z przyzwyczajenia umiejscowiłem się koło HB, a Hanks na krzesełku obok, jednak po chwili się opamiętałem, i zamieniliśmy się miejscami (nie ingerowałem w rozmowę, aby lepiej analizować poczynania chłopaków).
Grow fajnie sobie radził, właściwie to na nim skupiała się uwaga setu. Całkowicie ignorował faceta z setu, co było bardzo pozytywne, napił się piwka od jednej HB, niepotrzenie jednak opowiedział kawał o wciąganiu amfetaminy bo to raczej odrzuciło dziewczyny.
Później na parkiecie, jedna HB i chłopak starali się prowokująco tańczyć blisko nas
Powiedziałem chłopakom co powinni poprawić, więc tu wam już tego oszczędzę


Hanks napisał:
Potem parkiet, no i tu już lepiej poszło, na spółke rozbiliśmy jakąs pare hb i tańczyłem(KINO) z jedną z nich.

Tu miałem pewien problem, bo Grow nie lubi tańczyć, woli raczej otwierać sety w innych miejscach. W dodatku był to 2set, a nas było trzech. Jednocześnie z Hanksem wzieliśmy sobie po jednej HB, chwilkę potańczyłem, poczym przekazałem swoją HB Grow'owi, mówiąc, że muszę iść do toalety, a to jest mój kumpel, niech z nim potańczy ”

Brak komentarzy: